smieszne akcje-wbijaĂŚ!

www.bikepics.com/members/online/

witam Panowie. coÂś na rozerwanie sie po pracy :wink:

macie lub mieliscie jakieÂś fajne sytuacje zwiÂązane z naszÂą pracÂą/hobby?

wczoraj na warsztat do nas przyjechaÂła pani maluszkiem 126p. mĂłwi, ze byÂła u konkurencji i mĂłwi jaki jest problem. mianowicie urwaÂły jej sie drzwi na zawiasach od strony pasazera...
wiecie co jej zrobili? walneli lagĂŞ/spaw migiem na wysokoÂści klamki i gĂłrnego zawiasu odpowiednio do przedniego bÂłotnika i sÂłupka :mrgreen:

powiedzieli jej: 'bĂŞdzie se pani wchodziÂła przez drugie drzwi' :lol:

jeszcze lepsze, jak 2 'mechanikĂłw' prĂłbowaÂło uÂżyĂŚ spawarki transformatorowej zamiast prostownika w fordzie transp. na dieslu :lol:

chÂłopcy-mechanicy zapomnieli chyba, ze spawarka ma troszke wiĂŞcej amperazu :lol:

mieliÂście podobne sytuacje? albo jakieÂś ciekawe patenty, o ktĂłrych sÂłyszeliscie? ja sÂłyszaÂłem o dolewaniu pÂłynu hamulcowego do renolaku dla polepszenia poÂłysku :lol:

**Pomógł:** 9 razy Posty: 348

Ja kiedyÂś jak ze starszym byÂłem w serwisie, przyjechaÂła jakaÂś mÂłoda blondynka(dÂługie pazurki, lakiereczek, tapeta) i mĂłwi do mechanika Âże ma problem, bo silniczek coÂś nie tak chodzi(fiacik- cinkuÂś) 2 mechanikĂłw podchodzi patrzÂą po silniku, jeden wyciÂąga bagnet od oleju i sie prawie w ziemie wryÂł i mĂłwi do kolegi szeptem:
- Te... Ona nie ma ani grama oleju w silniku :mrgreen:

.(silniczek byÂł na kresie ÂżywotnoÂści- zacieraÂł sie, dÂługo nie poÂżyÂł)
Przez 5 min sie chÂłopaki zwijaÂły ze Âśmiechu :lol:

Jak sie opanowali blondynka podchodzi i sie pyta:
- I co? wykryli coÂś Panowie?
A oni odpowiadajÂą:
-Nic nie ma, wszystko w porzÂądku. MoÂże Pani odjechaĂŚ. :razz:

Ja z ojcem nabijaliÂśmy sie jak cholera z dziewczyny :mrgreen:

Posty: 16

Cze. Ja pamietam taka przygode: tuz przed swietami Wielkanocnymi facet przyprowadzil poloneza trucka -do zrobienia bok. Zalezalo mu ,zeby jeszcze przed sw. zrobic bo to wiadomo interes. Szef skoczyl po czesci, a ze po drodze mial panienke to u niej zabawil. Dzwonimy do niego co z tymi czesciami, a on na to, ze nie ma drzwi(trzeba bylo wymienic, bo rdza poloneza zatanczyla) i ze jakies sa na zakladzie to trzeba zrobic. Jak wiesc sie rozniosla, ze szef drzwi nie kupil-taaaaa haaahaa :shock:

,czyli jeszcze szybko nie wroci, to jak to przed swietami flaszeczka. Ale zeby miec wiecej czasu to qrnia jak sie wzielim to te drzwi co kazal w trzy godziny na gotowo zrobilim. Zadzwonilismy do szefa i nakrecamy, ze jest git i ze reszte to juz jutro moze skonczymy -a on widocznie bardzo z tego zadowolony mowi, ze ok i ze wolne. Na drugi dzien, oczywiscie na kacu montaz drzwi i reszty. Dobrze szlo do chwili jak trzeba bylo te cholerne drzwi zamknac-prawie hehehe wpadly do srodka, bo hehehe byly od wersji 5-drzwiowej :neutral:

.Najlepsze jednak, ze wlasciciel auto wziol(ZYSK przede wszystkim) i to za sprawa szefa, co to sie wytlumaczyl, zgodnie z prawda, ze drzwi nie mogl kupic i dla dobra sprawy hahahaha zrobil jak zrobil :mrgreen:

.

**Pomógł:** 3 razy Posty: 249

**Pomógł:** 1 raz Posty: 291